29/09/2007 - Jura Krakowsko-Częstochowska
Ostatnia sobota upłynęła nam w całości na przepięknej wycieczce. Tym razem odwiedziliśmy okolice Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Tomek był organizatorem i to jego wina, że mamy takie piękne zdjęcia.
Zaczęliśmy od zwiedzania zamków i rozsianych do okoła skałek. Skałki powoli zamieniły się na wysokie urwiska - to był dopiero skok adrenaliny. Wspinaczka po tych dziełach natury przyprawiała o dreszcze. Na szczyty strach było wychodzić na stojąco, dlatego zazwyczaj wspinaczka kończyła się w pozycji horyzontalnej... podobnie jak robienie zdjęć :)
Przeszliśmy kawał drogi, widzieliśmy ruiny zamku w Bobolicach, Górę Zborów i wiele innych zabytków. Pogoda dopisywała niesamowicie, co widać po ostrości zdjęć, a humory nawet bardziej.
Odwiedziliśmy kilka jaskiń i grot - to była prawdziwa przygoda. Spotkaliśmy też na swojej drodze kilka osób szukających guza. Zjeżdżali z wysiokich skał na linach - oczywiście z zabezpieczeniem, ale i tak wyglądało to na szalony pomysł.